szukamy
błądzimy
mylimy się
walczymy
i znowu szukamy
logo FWG Projekt Rozdroża Wolności funkcjonuje
w ramach działań Fundacji Wspólnota Gdańska

Aktualności

Raport badania socjologicznego

2012.11.05

RECEPCJA RZEŹB GDAŃSKICH zrealizowanych w ramach Festiwalu Form Przestrzennych „Rozdroża Wolności”

Badania socjologiczne na temat percepcji sztuki w przestrzeni publicznej w Gdańsku przeprowadził Instytut Badań Przestrzeni Publicznej Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na zamówienie Fundacji Wspólnota Gdańska, we wrześniu 2012.

Materiał opracował zespół w składzie: mgr Aleksandra Litorowicz, mgr Justyna Nowak, dr Elżbieta Anna Sekuła, współpraca: Magdalena Walaszczyk.

Celem badania była analiza percepcji współczesnych rzeźb znajdujących się w przestrzeni publicznej Gdańska – w szczególności dzieł zrealizowanych w ramach Festiwalu Form Przestrzennych „Rozdroża Wolności”. W badaniu ankietowym wzięło udział 150 mieszkańców Trójmiasta (przede wszystkim dzielnic gdańskich).

Pełna wersja raportu: http://www.rozdrozawolnosci.pl/pliki/plik_11.pdf

Poniżej prezentujemy podsumowanie wyników badań odnoszących się do 4. edycji festiwalu oraz innych gdańskich rzeźb i pomników.

Powiew wolności

Walory estetyczne tej formy doceniło 56% respondentów, 35% ją lubi, 52% pozytywnie oceniło lokalizację dzieła, 38% identyfikuje się z jego przekazem. Realizacja nie podoba się 38% badanych, 41% nie lubi rzeźby, 23% uważa, że nie pasuje ona do swojego otoczenia, a 46% nie identyfikuje się z jej przekazem.

Interpretacje
Najczęstsze wyjaśnienia ankietowanych wskazują na chłopca, dziecko (często z epitetem „grube” – „chłopiec, który się bawi latawcem, który by chciał być latawcem, ale brzuch go trzyma przy ziemi”.). W opinii niektórych badanych postać jest karykaturalna i wygląda jak przekarmione dziecko albo niedorozwinięty dorosły („siedmiolatek w skórze starca, nogi spasionego stoczniowca – więzień PRL”). Pojawiają się także skojarzenia z clownem, fast foodem, a nawet Jerzym Urbanem. Wyraźne są również konotacje historyczne z powodu barw koszulki (Polska, patriotyzm, Solidarność, wolność), ale też kontekst gejowski (tęczowy wiatraczek). Skojarzenia niektórych respondentów są wyraźnie negatywne („kojarzy się z cyrkiem, clownem, obraza uczuć patriotycznych, te więzienne pasy w kolorach narodowych”). Sporo jest interpretacji symbolicznych: „chłopiec to chyba żartobliwy hołd dla wolności, trochę rozpasanej nadmiarem”, „no może trochę się kojarzy z tytułem – wiatr wieje, wiatraczek się rusza, postać z cokołu patrzy w niebo” , „dziecko z wiatraczkiem chce uciec do nieba”, „dziecko próbuje złapać powiew wolności wiatraczkiem”, „ironia” (w wersji rozwiniętej: „dziecko z wiatraczkiem, napis zmienia wyraz rzeźby, dziecko jest brzydkie, otyłe, brzydko ubrane, kojarzy mi się z biedą umysłową i materialną, czuję współczucie; ogólnie to ironia, drwina z wolności, jaką możemy osiągnąć”), „człowiek dążący do wolności, szuka wolności”, „pomnik grubego dziecka; pomnik otyłych dzieci, które mają prawo do zabawy”, „powiew wolności; pomnik symbolizujący wolność”, „powiew wolności przedstawiony w formie napędzanego wiatrem wiatraczka, a wolność to młodość”, „wyjście poza kanony”.

Freedom

Freedom uznano za ładną formę wśród 59% uczestników badania, 46% wyraża wobec niej sympatię, 61% uznaje jej umiejscowienie za odpowiednie, a 47% utożsamia się z ideą dzieła. 25% badanych obiekt się nie podoba, 21% spośród nich nie lubi tej realizacji, 11% nie uważa jej lokalizacji za najlepszą, a 33% nie identyfikuje się z przekazem dzieła.

Interpretacje
Większość respondentów rozumie grę słowną, jaką prezentuje rzeźba; wymieniają przeważnie słowo „wolność”. Niektórzy mówią o napisie połączonym ze szkieletem domu. Bardzo wielu badanym obiekt kojarzy się po prostu z reklamą: „wygląda jak ogłoszenie o domach”, „sugeruje reklamę dewelopera oferującego wolne mieszkania”, „napis trochę jak oznaczenie za miastem, że tu jest zajazd czy hotel”, „to wygląda jak reklama IKEI”, „reklama eko-domku, dom za darmo”. Dość często pojawiają się także określenia takie jak rebus czy zagadka. Jednemu z uczestników badania realizacja ta przypomina napis „Hollywood”, a innemu „WrocLOVE”. Ze skojarzeń bardziej abstrakcyjnych warto wymienić następujące: „wolność, czas wolny, wakacje”, „reklama wolności, domu wolności – Gdańsk”, „to jest wyobrażenie domu; dom i rodzina to jest wolność”, „instalacja pacyfistyczna”, „rzeźba w formie napisu, treścią jest wolność”.

Wielu respondentów irytuje użycie języka angielskiego – twierdzą, że utrudnia im to zrozumienie dzieła: „co to jest, to ja nie wiem; napisane nie po polsku i domek w tle...”, „napis, którego nie rozumiem”, „dlaczego ten napis nie jest po polsku?”. Niektórzy badani w ogóle nie uważają tej realizacji za rzeźbę lub nie przypisują jej wartości: „to jest tylko napis, nie ma żadnego znaczenia”, „nie jest to rzeźba”.

Pułapka. Ucieczka. Wolność

Uroda tej formy znalazła uznanie w oczach 54% uczestników badania, 40% deklaruje wobec niej sympatię, 51% docenia jej umiejscowienie, a 28% identyfikuje się z ideą dzieła. Według 31% badanych rzeźba nie jest ładna, 34% jej nie lubi, zdaniem 30% lokalizacja nie jest najlepsza , a 46% nie utożsamia się z jej przekazem.

Interpretacje
W tym przypadku respondenci wymieniają różne pomieszczenia albo elementy architektoniczne i budowlane. Przeważnie są to klatki (niekiedy z dodatkiem „industrialne), korytarze stalowe lub zrobione z siatki, konstrukcje metalowe, systemy przejść, hale przemysłowe, tunele, wieże wysokiego napięcia, a nawet więzienie. Wielu badanych podkreśla też tymczasowy charakter instalacji: rusztowanie, stelaż, „scena muzyczna w budowie”, „to jak fragment budowy, jakaś siatka albo konstrukcja”, „to przypomina pozostałości po czymś, co już rozebrano, lub szkielet czegoś, co dopiero ma powstać”, „plac budowy”. Niektórzy dostrzegają pudełkową konstrukcję projektu: „klocki, które składają się w jedną całość”, „to są puzzle”, „klocki; wydaje mi się, że można to złożyć w jedną całość – takie współczesne matrioszki”, „jeden klocek pasuje do drugiego”. Pojawiają się też interesujące interpretacje abstrakcyjne i symboliczne: „forma organizacji przestrzeni, perspektywa”, „labirynt miejski”, „elektryczność”, „zaułek”, „standaryzacja”, „początek domu”, „początek czegoś nowego, przyszłość, pajęczyna”, „część więzienia – jesteś więźniem”. Niektórzy uczestnicy badania w ogóle natomiast nie rozumieją znaczenia tej rzeźby: „nie mam pojęcia, co to jest”, „malarze i artyści to coś widzą w tych dziełach, a człowiek przeciętny to się nie zna i nie umie nawet powiedzieć, co on w tym widzi, co to może być i do czego to ma służyć; do niczego to nie służy, bo tak stoi, jak stoi”.

*    *    * 

72% ankietowanych uważa, że rzeźby stawiane w ramach Festiwalu „Rozdroża Wolności” są potrzebne w przestrzeni publicznej Gdańska. W uzasadnieniach respondenci wskazywali głównie na to, jak wymienione realizacje ożywiają i urozmaicają przestrzeń miejską. Według nich sztuka „ubarwia”, „wprowadza artyzm” w dobrze znane przestrzenie, zmusza do spojrzenia na nie pod innym kątem. Taka punktowa zmiana wyglądu miejsc bardziej i mniej znanych może, według respondentów, owocować „zatrzymaniem się na chwilę” (chociażby w celu kontemplacji). Ponadto rzeźby mogą stać się zaczątkiem dialogu z okolicą, a także impulsem do zastanowienia się i refleksji nad przekazem artysty i jego artystycznymi i intelektualnymi intencjami. 

Ta grupa respondentów wykazywała także pewną dojrzałość w podejściu do sztuki prezentowanej w przestrzeni publicznej. Po pierwsze, wskazani respondenci cenią rzeźby za ich egalitarny charakter, opisując je jako alternatywę dla sztuki zinstytucjonalizowanej („Sztuka jest bliska wszystkim, nie spotykamy jej tylko w galerii, ale jest bliska człowiekowi”; „Wprowadzają wątek sztuki na ulicy, dostępnej dla wszystkich. Sztuka nie jest dla wybranych”). Po drugie, nawołują do „mądrego” i „przemyślanego” wprowadzania nowych obiektów w przestrzeń publiczną, przy zachowaniu dużej dozy profesjonalizmu. Po trzecie, pojawił się postulat konsultacji planowanych do realizacji rzeźb z mieszkańcami, tak, by zmiany we wspólnej przestrzeni nie były jedynie spełnieniem założeń i ambicji artysty, ale wynikały z potrzeb mieszkańców miasta.

W większości odpowiedzi można odnaleźć wspólny mianownik – rzeźby pozytywnie wpływają na przestrzeń publiczną Gdańska: są miejscem spotkań, rozmów, urozmaiceniem, charakterystycznym przerywnikiem w „zbiorze samych budynków” czy „bezrefleksyjnych elementów”, zalążkiem dialogu (z miejscem, sztuką i ze sobą nawzajem). Respondenci często podkreślali także, że kontemplacja tych obiektów rozwija wyobraźnię.

Generalnie w wynikach badania można zaobserwować kilka schematów. Respondenci dobrze postrzegają te realizacje, które pozwalają na różnego rodzaju interaktywność w odbiorze („rzeźby, z którymi można coś robić, wejść w kontakt”). Ponadto przemawiają do nich dzieła przedstawieniowe, narracyjne, „opowiadające” mniej czy bardziej zrozumiałe historie; choć tu już stereotyp nie jest tak silny i niektórzy uczestnicy badania deklarują, że cenią właśnie rzeźby bardziej abstrakcyjne, a realistycznym zarzucają banalność i dosłowność.

*    *    *

Wyniki badań odbioru form przestrzennych powstałych w poprzednich edycjach Festiwalu, jeszcze prezentowanych w przestrzeni miejskiej.

Forma przestrzenna Bartosza Chylewskiego (Park im. Jana Pawła II na Zaspie) podoba się 44% respondentów, lubi ją 31% badanych, 46% spośród nich uważa jej lokalizację za trafną, a 20% utożsamia się z przekazem dzieła. Z kolei dla 41% badanych walory estetyczne projektu są wątpliwe, 39% nie lubi tej rzeźby, 38% uważa, że nie pasuje ona do swojego otoczenia, a aż 62% nie identyfikuje się z jej ideą.

Estetyka projektu QR Kod Jerzego Dobrzańskiego i Joanny Zemanek (skwer przy gmachu Opery Bałtyckiej) znalazła uznanie z oczach 57% respondentów, 46% badanych ją lubi, 70% pozytywnie ocenia jej umiejscowienie, a 28% utożsamia się z jej przekazem. Obiekt nie podoba się 22% respondentów, nie jest lubiany przez 23% spośród nich, 16% nie akceptuje jego lokalizacji, a 46% nie utożsamia się z ideą dzieła.

„Arc of Freedom” autorstwa Noego J. Alvareza podoba się 64% badanych, 53% respondentów darzy ją sympatia, 56% uważa, że pasuje do swojego otoczenia, a 30% utożsamia się z jej przekazem. Zdaniem 27% obiekt nie jest ładny, 26% nie lubi tej realizacji, 31% uważa jego lokalizacje za niewłaściwą, a 45% nie identyfikuje się z przekazem dzieła.

„Nagłaśniacz myśli” Jerzego Dobrzańskiego (Park im. R. Reagana na Przymorzu) doceniło 77% respondentów, 65% lubi ten obiekt, taka sama liczba badanych uważa, że pasuje on do swego otoczenia, a 46% utożsamia się z jego ideą. 15% respondentów nie uważa rzeźby za ładną, 17% jej nie lubi, takiej samej liczbie badanych nie odpowiada lokalizacja dzieła, a 36% nie utożsamia się z jego przekazem.

Forma „Odwrócone V” rzeźbiarek Ewy Topolan i Adriany Majdzińskiej podoba się 43% badanych, jest lubiana przez 28% spośród nich, dobrze oceniana pod względem lokalizacji przez 35%, a z jej przekazem identyfikuje się 21% respondentów. 41% nie uważa obiektu za ładny, 40% go nie lubi, 49% twierdzi, że nie pasuje do kontekstu przestrzennego, w którym się znajduje, a 60% badanych nie identyfikuje się z jego ideą.

Urodę rzeźby Piotra Twardowskiego, Quo vadis? lubi docenia 55% uczestników badania, lubi ją 42% spośród nich, 61% uważa, że harmonijnie współgra ona ze swoim otoczeniem, a 30% utożsamia się z jej przekazem. Obiekt nie podoba się 26% badanych, 25% go nie lubi, 10% uznaje lokalizację za niezbyt trafną, a 55% nie identyfikuje się z ideą dzieła.

Wartość estetyczną rzeźby „Mixture Forms” Antoniego J. Corralesa docenia 31% respondentów, 24% ją lubi, 30% docenia jej współgranie z otoczeniem, a 15% utożsamia się z jej wymową. Zdaniem 51% badanych obiekt nie jest ładny, 46% go nie lubi, 48% nie uważa lokalizacji rzeźby za właściwą, a 65% nie identyfikuje się z jej przekazem.

*    *    *

Wyniki odnoszące się do form zrealizowanych w ramach Rozdroży Wolności szczególnie ciekawie prezentują się w odniesieniu do badań ogólnych recepcji rzeźby w przestrzeni publicznej w Gdańsku.

Pierwsze pytanie w ankiecie dotyczyło znajomości rzeźb w Gdańsku.

48% respondentów wymieniło 5 rzeźb,

23% wymieniło 4 rzeźby,

16% – 3 rzeźby.

Najczęściej wskazywaną rzeźbą okazał Neptun, czyli zabytkowa fontanna na Długim Targu umiejscowiona przed wejściem do Dworu Artusa. Król mórz pojawił się w odpowiedziach niemalże 80% wszystkich ankietowanych.

Drugą najczęściej wymienianą realizacją jest pomnik konny króla Jana III Sobieskiego na Targu Drzewnym – wskazała go niemal połowa respondentów. Z kolej prawie 40% ankietowanych wymieniło pomnik Poległych Stoczniowców na Placu Solidarności,

Stopień znajomości rzeźb pokrywa się znacznie z ich oceną.

Rzeźbą, którą gdańszczanie cenią najbardziej, jest bez wątpienia Neptun. Ankietowani pozytywnie wartościują także pomnik Jana III Sobieskiego, realizacje na Starym Mieście, pomnik Poległych Stoczniowców, pomnik Jana Heweliusza, pomnik Papieża (zarówno na Zaspie, jak i w Parku im. Reagana), pomnik Obrony Wybrzeża, krzyż na Górze Gradowej, „flamingi”, czyli „Ptaki wodne” – te realizacje pojawiały się w wypowiedziach mieszkańców Gdańska regularnie, bez względu na ich wiek czy miejsce zamieszkania.

Najbardziej cenione rzeźby i pomniki były opisywane głównie jako symbole. Sformułowanie „symbol miasta” padało w większości odpowiedzi dotyczących Neptuna, boga mórz, który symbolizuje miasto nadmorskie. Stał się on według gdańszczan tak bardzo charakterystyczny dla Starówki i nierozerwalnie związany z miastem, że przeistoczył się w swojego rodzaju logo, brand miasta, podkreślający i współtworzący jego unikalny charakter

Równie często w odpowiedziach respondentów pojawiają się obiekty sztuki publicznej związane z upamiętnieniem. Są to najczęściej przedstawienia realistyczne, z czytelnymi i uniwersalnymi przekazami semantycznymi. Podobają się więc rzeźby i pomniki „związane z historią”, „upamiętniające”, „nawiązujące do postaci historycznych”. Tak samo często wymieniane były przedstawienia upamiętniające znaczące historyczne postaci.

Można stwierdzić, że najbardziej cenione okazały się realizacje „monumentalne”, „klasyczne”, „piękne”, „zadbane”, czyli te, które są „wizytówkami miasta”. W opinii respondentów nie bez znaczenia pozostają także inne, oprócz upamiętniających i estetyzujących, funkcje rzeźb i pomników w przestrzeni publicznej, takie jak: odświeżenie tkanki miejskiej, stworzenie punktu orientacyjnego, możliwość interakcji. Gdańszczanie podkreślają swoją sympatię w stosunku do fontann oraz wskazują ich niewystarczającą liczbę w przestrzeni publicznej miasta.

Jako rzeźby i pomniki pasujące do otoczenia najczęściej wymieniane są: fontanna Neptuna, pomnik Obrońców Wybrzeża, pomnik Kindertransportów, pomnik Obrony Poczty Polskiej, pomnik Poległych Stoczniowców, pomnik Oskara, pomnik Jana III Sobieskiego (w tym przypadku szczególnie podkreślano „ładne otoczenie” oraz komponowanie się pomnika ze Starym Miastem), realizacje na Starówce (są „na swoim miejscu”, „tworzą całość” z otoczeniem), rzeźby w Parku Oliwskim („są spójną całością z parkiem”) oraz, w jednym przypadku, piaskowe rzeźby na plaży w Jelitkowie. Ze względu na dobre umiejscowienie cenione są rzeźby w parku na Zaspie („pasują do otoczenia”), „Ptaki wodne” (które tworzą „kameralny zakątek”) czy „aniołki, które są na mojej kamienicy /ul. Grażyny we Wrzeszczu/ dodają uroku dzielnicy, tworzą stary klimat”.